Three Ponds Valley FCI

Aktualności

Odkładanie psa

Prawidłowe wykonywanie tzw. odłożenia jest bardzo ważne i przydatne zwłaszcza u psa myśliwskiego, który jest użytkowany w łowiectwie.

Odłożenie polega na umiejscowieniu psa w jednym miejscu, w którym to pozostaje on dopóty, dopóki nie zwolnimy go z komendy.
Pies może być odłożony w pozycji „waruj”, „siad” lub stojąc czyli bez żadnej pozycji. Ma po prostu pozostać na miejscu na komendę „zostań”.
Odkładanie młodego psa wykonujemy tylko i wyłącznie na komendę „waruj” i dopiero potem: „zostań”. Psa doświadczonego, opolowanego, który wie doskonale co robi, można odkładać na samo „zostań” bądź na sam ruch ręki z otwartą dłonią na wysokości pasa.
Nauka odłożenia nie jest wcale łatwa i przychodzi ona trudno zwłaszcza psom o żywym, bardzo pobudliwym temperamencie.
Psy zrównoważone, spokojne, nie mają z nauką odłożenia żadnych problemów.


Postaram się teraz odpowiedzieć na często powtarzające się pytania odnośnie nauki odkładania i jej celowości.

1. Po co w ogóle uczyć psa odłożenia i dlaczego jest to tak ważne?


Prawidłowe wykonywanie tzw. odłożenia jest bardzo ważne i przydatne zwłaszcza u psa myśliwskiego, który jest użytkowany w łowiectwie.

Jest to bardzo ważna umiejętność jak i bardzo przydatna. Po pierwsze pozwala ona wprowadzić psa w specyficzny stan koncentracji i skupienia uwagi, tak bardzo potrzebnej przy pobieraniu nauki. Pies waruje i patrzy.

Słucha przewodnika i obserwuje co on pokazuje i co robi. Mowa i gesty są wówczas psu najbardziej „przyswajalne”. Odbiera też zapach o czym trzeba pamiętać. Omawialiśmy już sytuację, gdy przed poszukiwaniem postrzałka odkładamy psa, a następnie oglądamy zestrzał, szukamy farby, rozwijamy otok, aż w końcu ładujemy broń, zapinamy psa i ruszamy. To wszystko musi być i jest dla psa sygnałem, że swoją część ”roboty” musi wykonać bezbłędnie.

Odłożenie pomoże w tym wszystkim. Pies zupełnie inaczej patrzy na to z pozycji „waruj! Zostań!” niż gdyby biegał i przeszkadzał zupełnie rozkojarzony. Pamiętajmy, że pies wyzwala emocje w sposób zupełnie inny niż człowiek.

Odłożenie wykonane poprawnie przydaje się bardzo przy polowaniach ze zwyżek i z ambon, gdzie wniesienie psa po prostu niemożliwe, choćby ze względu na jego ciężar. Psa odkładamy pod amboną a sami zasiadamy na niej wygodnie.
Pies leży i czeka aż będzie potrzebny.

Podczas podchodu np. w nocy na owsisku, lub na rykowisku jeleni albo na rogacza, istnieje dużo sytuacji, w których pies może spłoszyć zwierza nierozważnym stąpnięciem łapy, jasnym ubarwieniem szaty (czasem wręcz białym) czy innym zachowaniem niezależnym od jego woli. Może np. otrzepać się, kichnąć, zacznie się drapać itd. W sytuacjach takich odłożenie jest „jak znalazł” i bywa z wielkim powodzeniem wykorzystywane.

Zdarza się, że w sytuacji po strzale, po odczekaniu kilku minut udamy się cichutko na zestrzał. Odkładamy psa i idziemy sami, aby gdy zajdzie konieczność dostrzelić zwierza albo przygotować się do jego szukania. Szukamy wyłącznie na otoku po ustaleniu miejsca trafienia choćby po kolorze farby i wyglądzie ścinki do czego pies na razie nie jest potrzebny. Przyprowadzany od razu na zestrzał mógłby nagle ruszyć zwierza, który zalegał gdzieś nieopodal np. trafiony na „miękkie” i który uchodząc daleko może okazać się nie do podniesienia.

Umiejętność odłożenia przydaje się też w zwykłym codziennym życiu, w zdawałoby się banalnych sprawach. Wystarczy, że idąc ulicą chcemy wstąpić do sklepu, gdzie psom wchodzić nie wolno, albo do baru na obiad. Wówczas wybieramy cieniste miejsce gdzieś na trawniku i pod drzewem i odkładamy psa, niekoniecznie wiążąc go do drzewa. Pies waruje i nic nie jest w stanie go zwolnić oprócz naszego rozkazu.



2. Jak nauczyć psa umiejętności odłożenia?


Naukę należy rozpocząć od komend „siad” i „waruj”, potem dodajemy tylko „zostań”. Najlepiej zacząć w gorący dzień, po długim spacerze, dając psu wcześniej jeść i pić i gdy najchętniej położył by się on na odpoczynek. Gdzieś blisko domu w znanej psu okolicy każemy mu warować, a następnie wyprostowaną dłonią (pionowo) uniesioną na wysokość pasa wykonujemy gest jakbyśmy chcieli go odepchnąć, mówiąc jednocześnie „zostań!” i odchodzimy tyłem oddalając się. Jeżeli pies wstaje i chce za nami biec, natychmiast okazujemy oburzenie i powtórnie mówimy „waruj!” i „zostań!” i próbujemy. Po odejściu kilku kroków wracamy i chwalimy psa. Można też dać mu smakołyk. Jeżeli pies nie chce zostać ani na sekundę, to można spróbować uwiązać go na smyczy do krzaka czy też specjalnego świdra wkręcanego w ziemię z oczkiem do wiązania smyczy. Ponownie próbujemy aż do skutku. Pies widzi że wracamy po niego i chwalimy i stopniowo przyzwyczaja się do odłożenia.

Polecenia zostań można też wydawać psu kiedy pozostaniemy go w domu albo w samochodzie, przyzwyczajając go do zostawania i do rozłąki z przewodnikiem.

W sumie recepta jest bardzo prosta. Należy jedynie pamiętać o tym, aby trening wykonywać z żelazną konsekwencją ale nie koniecznie względem psa lecz siebie samego.

Pamiętajmy, że „jaki pan taki pies” i choć powtarzam to wielokrotnie, edukujemy (układamy) i psa i siebie.

Nie ćwiczymy odłożenia jeśli pies jest nie wybiegany, głodny, chory, „zapchlony”. Jeżeli gdzieś niedaleko jest suka, która ma cieczkę, też pies będzie rozkojarzony i analogicznie jeśli układamy sukę w okresie cieczki należy bezwzględnie przerwać ćwiczenia.
Wiadomo, że np. zakochany licealista z trudem przyswaja przewidziany dla niego materiał w szkole.


autor: Leszek Ciupis
2011-01-15